Jak zostać ofiarą… własnego sukcesu?
Jak zostać ofiarą… własnego sukcesu?
(Czyli dlaczego szybka sprzedaż to nie powód do paniki) 

Sprzedający:

– Agent dobrze wycenił, wszystko się zgadza…
– Ale czemu tak szybko?!
– Może mogłem wystawić drożej?
– Czy nie sprzedałem za tanio?!
A prawda jest taka, że:



dobrze wyceniona nieruchomość + świeża oferta = duże zainteresowanie i szybka, świetna sprzedaż.
To nie przypadek. To strategia.

Czasem sukces przychodzi za szybko, by był komfortowy — ale nie oznacza to, że coś poszło nie tak. Wręcz przeciwnie.
Morał?

Jeśli oferta znika w kilka dni, to nie znaczy, że była za tania.
To znaczy, że była trafiona.
